piątek, 31 stycznia 2014, 18:28

Domol - chusteczki zapobiegające farbowaniu

Dzisiaj przedstawię Wam chusteczki wyłapujące kolory i brud.

Ogólne: Pojemność: 24 chusteczki, cena: 1,99 €
Kilka słów od producenta: Chusteczki zapobiegające farbowaniu - dodane do prania kolorowych ubrań absorbują uwolnione do wody barwniki, chroniąc w ten sposób inne ubrania przed zafarbowaniem. 
Stosowanie: Zalecana jest jedna chusteczka do prania białego, natomiast jedna lub dwie do prania kolorowego mieszanego.
Opakowanie: Papierowy karton
Działanie i moja opinia: Uważam, iż te chusteczki to strzał w dziesiątkę. Są świetne. Sprawdzałam je na białym praniu - z dodatkiem czerwonej bluzki, jak i mieszanym - z dodatkiem białych rzeczy. Kolory zostały "wyłapane" przez chusteczki. Białe pozostało nadal białe.
Ja do każdego prania wrzucałam 2 sztuki.

Poniżej przedstawiam Wam jak wyglądają chusteczki wyciągnięte z bębna pralki.


środa, 29 stycznia 2014, 07:59

Nafta kosmetyczna

Naftę kosmetyczną poznałam jakieś 10 lat temu. Jest to bardzo skuteczny kosmetyk znany od wielu lat.

Kilka słów o nafcie:
  • Jest znana w medycynie ludowej jako środek wzmacniający włosy. Zwłaszcza, gdy zrobimy wraz z nią maseczkę z dodatkiem olejku rycynowego, żółtka i paru kropel cytryny
  • Zapobiega elektryzowaniu się włosów
  • Pobudza cebulki włosów
  • Zapobiega łupieżowi oraz wypadaniu włosów, jednocześnie przyśpiesza ich porost
  • Jej zapach nie należy do ładnych, ale jest do zniesienia, a po zmyciu jest niewyczuwalny
  • Wygładza włosy natychmiastowo, stają się po jej zastosowaniu gładkie oraz elastyczne
  • Koszt nafty wynosi około 5 zł i jest możliwa do kupienia w każdej aptece
  • Trudno zmywa się ją z włosów delikatnym szamponem, polecam wcześniejsze nałożenie i wmasowanie szamponu na sucho, a następnie spłukanie go. Po takim "zabiegu" myjemy już włosy normalnie. Ten sposób jest również dobry na zmycie z włosów olejów.
  • Samodzielną naftę bez dodatków nakładamy na włosy na około 15 minut.
  • Jest kilka rodzajów nafty, ja posiadam z lecytyną, którą widać na zdjęciu

Moje włosy uwielbiają naftę z dodatkami, ale o tej miksturze napiszę kolejnym razem. Włosy po nafcie mam miękkie, gładkie i lśniące. 

poniedziałek, 27 stycznia 2014, 08:24

Pielęgnacja chińskiego grzywacza


W związku z tym, iż dostaję sporo próśb, aby ponownie napisać o moich psach, dzisiaj dodaję wpis o ich pielęgnacji, która w wielu przypadkach znacznie różni się od pielęgnacji psów innych ras.

Kąpiel:
Nagiego psa należy kąpać regularnie w celu usunięcia zanieczyszczeń na skórze.  Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że skóra takiego psa jest narażona przez 24 godziny na dobę na wszelkiego rodzaju czynniki zewnętrzne, ponieważ w większości miejsc nie chroni jej ani jeden włosek, o bieliźnie nawet nie wspominając ;-) Zabieg najlepiej powtarzać co 7 - 1o dni
U nas kąpiele są zazwyczaj raz w tygodniu. Na skórę oraz włosy nakładam szampon, dokładnie myję, spłukuję, a następnie aplikuję odżywkę (oczywiście na włosy ;-) ). Następnie wyciągamy psa z wanny i wkładamy do ręcznika. Kolejnym etapem jest rozczesywanie włosów - ja do zabezpieczenia końcówek używam jedwabiu Green Pharmacy lub Gliss Kur. Tak przygotowane wcześniej włosy naszego psa pozostawiamy do samoistnego wysuszenia lub suszymy suszarką - letnim strumieniem powietrza.
Szamponu i odżywki używam firmy Bio-Groom, które polecam, ponieważ zawierają naturalne składniki.  
Dodatkowo przed każdą kąpielą robię olejowanie włosów stosując w tym celu Babydream für Mama.
Do rozczesywnia włosa na sucho używam rozcieńczonej odżywki z wodą w sprayu, obecnie Pantene Pro V.

Pielęgnacja skóry:

O skórę należy szczególnie dbać, gdyż nie można dopuścić do jej przesuszenia. Można stosować "ludzkie" balsamy do ciała, aktualnie mamy firmy Dove. Każdego dnia przecieram je nawilżającymi chusteczkami w celu usunięcia zanieczyszczeń. W trakcie kąpieli złuszczam stary naskórek peelingiem, akurat teraz mamy Joanne. Natomiast Pili Lotion oraz Sudocrem są moimi ulubieńcami, którzy zawsze radzą sobie z wysypkami i zadrapaniami :) 
Latem należy chronić skórę przed słońcem stosując kremy z filtrem UV.

Dodatkowa pielęgnacja:

Aby nie dopuścić do kamienia nazębnego należy pamiętać o częstym myciu zębów. Nagie psy mają braki uzębienia oraz słabsze i bardziej wrażliwe zęby.

 
1. Olejowanie Cesarka i relaks.
2. Olejowanie Rewinki.
3. Kąpiel i irokez Rewinki.
4. Odpoczynek po kąpieli - Rewia.
5. Cesar w ręczniku po kąpieli.
6. Zimowy spacer.

piątek, 24 stycznia 2014, 08:12

2 - gi tydzień w zdjęciach

Kolejny dobry tydzień mam już za sobą. 

Dostałam od Męża Amarylis, który przepięknie rozkwitł. Nie mogę się na niego napatrzeć.

Hot-dog w wersji light, w chrupkim pełnoziarnistym pieczywie z wiedeńskimi kiełbaskami. Tak wyglądała nasza sobotnia kolacja.

Pewnego popołudnia wybraliśmy się na spacer nad kanałem, który urzeka mnie swoim widokiem. Mieliśmy szczęście, ponieważ gdy wracaliśmy właśnie przepływała pod mostem barka.

Zrobiłam szybką dekorację z kamyczków oraz ozdobnej świeczki. 

Kupiłam odżywkę do włosów Nivea Intense Repair na noc "Intensywna regeneracja" za 0.50 €. Sprawdziłam na KWC - w Polsce dokładnie taka sama kosztuje około 16 zł. Uważam to za mój sukces zakupowy :-)

Skład: Aqua, Peg-40 Hydrogenated Castrol Oil, Hydrolized Silk, Simmondsia Chinesis Oil, Persea Gratissima Oil, Oryzanol, Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Polyquatermium-4, Trideceth-12, Ceteareth-20, Citric Acid, Methylparaben, Phoenyxoetanol, Sodim Benzoate, Alpha-Isomethyl Ionoane, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Linalool, Parfum.


W weekend odwiedziłam największy na świecie sklep Höffner w którym zatrudnionych jest 400 pracowników. Można w nim spędzić cały dzień - od świtu do zmierzchu i jeszcze wszystkiego się nie zobaczy :-)

środa, 22 stycznia 2014, 08:40

TAG: 20 faktów o moim włosach

Źródło zdjęcia: www.cherry.ee 
Dzisiaj dzięki 
1. Są lekko falowane, kiedyś były bardziej. Z biegiem lat, z każdym rokiem są coraz bardziej proste.
2. Są koloru ciemny blond.
3. Po wyprostowaniu sięgają mniej więcej do pasa.
4. Nie suszę ich oraz nie prostuję od listopada ubiegłego roku.
5. Są fatalnej kondycji, no dobra... od paru tygodni są lepszej, ponieważ wkładam w nie dużo pracy.
6. Uwielbiają olejowanie oraz długie trzymanie odżywek i masek.
7. Posiadam 5 olejków.
8. Nie lubią objętości, zawsze są przyklapnięte.
9. Często mam kłopot z ich rozczesaniem.
10. Borykam się dużą ilością ich wypadania.
11. Mają tendencję do puszenia się.
12. Nigdy ich nie farbowałam, ani nie rozjaśniałam
13. Zawsze chciałam mieć proste, gładkie, lśniące włosy.
14. Chciałabym, aby sięgały do pupy - dążę do tego.
14. Jako dziecko miałam włosy koloru jasny blond.
16. Jestem włosomaniaczką od listopada 2013 roku.
17. Myję je metodą OMO.
18. Przetłuszczają się u nasady, a mają suche końce.
19. Do 14 roku życia miałam grzywkę.
20. Codziennie je myję.

Zapraszam wszystkie chętne blogowiczki do wzięcia udziału.

poniedziałek, 20 stycznia 2014, 09:05

Jeliton - suplement diety


W październiku dostałam się do kampanii Jeliton na portalu rekomenduj.to. Od tego czasu minęły już prawie 3 miesiące, więc mogę coś więcej powiedzieć na temat tego produktu.

Kilka słów o suplemencie diety:
Skład: łupina nasienna babki jajowatej
Wskazania: W obniżonej perystaltyce jelit, w zespole jelita drażliwego, uchyłkowatości jelita, w przejściowych zaparciach, wspomagająco przy dietach oczyszczających i w odchudzających kuracjach; niedobory błonnika, stany zapalne jelit, wspomagająco w nadkwasocie i hemoroidach. 
Dawkowanie: Doustnie. Od 1 do 3 łyżek preparatu zalać 100 ml wody, jogurtu, soku. Spożyć po lekkim spęcznieniu - dodatkowo popijając szklanką płynu. Nie przyjmować w postaci proszku. Zaleca się rozpoczynanie kuracji od mniejszych dawek dziennych. Bezpieczny dla diabetyków.   Suplement diety nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety. Nie należy przekraczać zalecanej do spożycia porcji w ciągu dnia.   Przed zastosowaniem suplementu diety należy sprawdzić datę ważności podaną na opakowaniu (etykiecie). Nie należy go stosować po terminie ważności. Przechowuj preparat w miejscu niedostępnym i niewidocznym dla dzieci, zgodnie z wymogami producenta. 

Teraz wyrażę swoją opinie. Jeliton działa! Poprawił moją perystaltykę jelit, częstotliwość chodzenia w miejsce "królewskie" oraz dodatkowo dzięki niemu mniej jadłam. Pozbyłam się kłopotów z zaparciami. Jedynym jego ogromnym minusem jest jego smak. Z wodą niestety nie da się go pić, a po dodaniu do jogurtu zrobił się kisiel, który nie był do zjedzenia. Miał okropny smak. Ja go dodaję do herbaty lub soku - tylko w tej postaci potrafię go przełknąć. Oczywiście jak każdy smak jest kwestią gustu i komuś innemu może on odpowiadać.
Czytałam w ulotce dodanej do produktu, iż można go dodawać do potraw jako zagęszczacz, nie próbowałam, nie byłabym wstanie znieść jego smaku w obiedzie.
Na początku stosowałam 4 saszetki dziennie, natomiast obecnie 1 - 2 dziennie. W zależności od tego czy nie zapomnę go wziąć ;-)

Podsumowując pragnę zauważyć, że nie ma suplementów diety, a przynajmniej ja się z takimi nie spotkałam, które byłyby idealne. Biorąc pod uwagę skuteczność działania i efekty, a o to przecież chodzi w tego typu specyfikach, to na smak można wyjątkowo przymknąć kubki smakowe ;-)

Polecam!

sobota, 18 stycznia 2014, 13:14

Prezenty na Dzień Babci i Dzień Dziadka

21 oraz 22 stycznia swój wielki dzień obchodzą nasze babcie i nasi dziadkowie. Właśnie z tymi dniami będzie związany dzisiejszy mój wpis. Pewnie zastanawiacie się co im kupić. Mam dla Was kilka propozycji z których najbardziej cieszyli się moi dziadkowie.

  1. Książka - typowy romans "Pozwól się znaleźć miłości". Kobiety zawsze, bez względu na wiek - a nawet im starsze tym częściej - lubią wspominać przeszłość i powracać myślami do minionych lat i przeżyć, w tymi i miłosnych :-)  Koszt około 31 zł
  2. Serial, który umili wieczory "Nad Niemnem" opowiadający o powstaniu styczniowym oraz miłości - koszt około 19 zł
  3. Rewitalizujący krem przeciwzmarszczkowy na noc Tołpa. Nie ma to jak wiecznie młodo wyglądająca cera. Koszt około 30 zł
  4. Telefon stacjonarny. Długo nie mogliśmy namówić Babci, ale w końcu się udało! Teraz mamy z nią stały kontakt, a i sama docenia możliwość kontaktu z nami i innymi członkami rodziny , oraz fakt, że w przypadku złego samopoczucia może szybko kogoś powiadomić. Wybór padł na zwykły telefon stacjonarny, ponieważ starsze osoby nie lubią nowości i skomplikowanych interfejsów, tylko proste rozwiązania, a w przypadku telefonu chodzi tylko o możliwość dzwonienia. Koszt około 140 zł

  1. Książka historyczna dotycząca II-giej wojny światowej "Prawdy i mity wielkiej wojny ojczyźnianej 1941-1945". To pozycja dla osób interesujących się wydarzeniami historycznymi i nawet jeśli nie do końca jesteśmy pewni czy nasz dziadek lub babcia ma takie zainteresowania, warto podczas którego wspólnego spotkania poruszyć taki temat i wtedy będziemy już pewni. Koszt około 47 zł
  2. Serial, który jest uwielbiany przez starsze osoby "Czterdziestolatek" - koszt całej serii około 75 zł
  3. Szachy drewniane - koszt około 46 zł
  4. Jeżeli dziadek pali proponuję E - papieros, który nie tylko jest "zdrowszy", ale i bezwonny, co z pewnością przypadnie do gustu wszystkim niepalącym członkom rodziny :-)  koszt około 200 zł

Pamiętajcie!

To są propozycje, które nie spodobają się oczywiście każdej babci czy każdemu dziadkowi. Prezent należy wybierać indywidualnie, gdyż jest on uzależniony od gustu danego człowieka. Mam jednak nadzieję, że przedstawione powyżej propozycję pozwolą Wam jednak w łatwiejszym wyborze i podjęciu odpowiedniej decyzji.  

Zdjęcia pochodzą ze strony http://www.empik.com/

piątek, 17 stycznia 2014, 09:56

1 -szy tydzień w zdjęciach

Tydzień temu zapragnęłam, aby móc dzielić się z Wami częścią mojego życia, które uwieczniam na zdjęciach. W związku z tym, iż nie posiadam istagramu (uwielbiam oglądać dodane właśnie na nim zdjęcia blogerek) będę dodawała raz w tygodniu porcje zdjęć z całego minionego tygodnia.

Dzisiaj pierwszy tydzień.


  1. Lichi - te owoce mają piękny wygląd, zapach, smak. Uwielbiam je! A jak ładnie prezentują się na zdjęciach ;-)
  2. Czekolada Milka Daim - nie mogłam się jej oprzeć - jest pyszna. Polecam!
  3. Revia patrzy przez okno. Jej codzienny rytuał.
WYPRZEDAŻE! Uwielbiam je, a Wy? Nigdy jeszcze nie wyszłam z Woolworth'a bez zakupów ;-)

  1. Naklejki za śmieszną cenę 0.10€ / sztukę
  2. Ozdobna taśma
  3. Drewniane ozdoby
  4. Patent na wyciąganie kleszczy z zamrażaczem


  1. We wtorek zrobiłam olej czosnkowy o którym Wam już wspominałam TUTAJ. Nie mogę się doczekać, aż będzie gotowy i będę mogła go przetestować. Martwi mnie tylko jego zapach ;-)
  2. Po wielomiesięcznych poszukiwaniach w końcu mam upragniony pojemnik na proszek w kształcie pralki! Hurra!
  3. A tak bawią się moje chińczyki ;-)


Pewnego pięknego dnia (oczywiście w tym tygodniu) wchodząc w ustawienia Blogger'a zobaczyłam magiczną liczbę 5555. Dziękuję!
W Print Screenie załapała się blogerka Katerina London ;-)

środa, 15 stycznia 2014, 08:16

Olej czosnkowy - jak go przygotować?


Dzisiaj przychodzę do Was z opisem jak przygotować olej czosnkowy i jak wpływa on na nasze włosy.
Właściwości oleju, który przygotowałam samodzielnie:
  • przyśpiesza przyrost włosów
  • zwalcza łupież i świąt skóry głowy
  • środek antyseptyczny
  • przywraca włosom wigor
  • pomaga zregenerować łodygę włosa i przyspieszyć jego wzrost
Przyrządzenie owego oleju:
  • 3/4 szklanki oliwy z oliwek
  • 2 pokrojone ząbki czosnku

Pokrojone ząbki czosnku dodaj do oliwy, następnie przelej do ciemnego, zamykanego pojemnika (może to być butelka, słoik lub taki pojemnik jak ja zastosowałam, który dodatkowo ładnie wygląda). Zakręć, a następnie odstaw na 2 tygodnie w ciemne miejsce. Później należy go przechowywać w lodówce.

Ja swój olej przyrządziłam 14 stycznia. Teraz muszę czekać 2 tygodnie, czyli do 28 stycznia. Następnie będę testować go na swoich włosach i wrażenia opisywać bezpośrednio na blogu.

Czytałam, iż wyśmienite wychodzą  na nim  smażone placki, kotlety z cukinii, czy też pieczeń. Wypróbuję go również kulinarnie, oczywiście nie ten, który będę miała na włosach ;-)


Zapraszam na mój Bloglovin 

poniedziałek, 13 stycznia 2014, 08:49

Balea Seidenglanz Haarmaske Feige + Perle - recenzja


W dniu dzisiejszym chcę Wam przedstawić kolejny produkt firmy Balea, który można kupić w sklepie kosmetycznym DM, a mianowicie maskę do włosów z figą i ekstraktem z pereł.
Ogólne: Pojemność: 200 ml, cena: 1.95 €
Opakowanie: pojemnik/słoiczek na zakrętkę, źle się zakręca z niewiadomego powodu
Zapach: ma przyjemny, owocowy zapach
Konsystencja: maska jest rzadka, przelewa się przez dłonie, a nawet spływa z dłoni co utrudnia jej aplikację
Wydajność: mała wydajność, wystarczyła mi na około 6 użyć.
Skład:




Działanie i moja opinia: Maska, według producenta, dodaje włosom blasku oraz powoduje, iż będą gładkie. Według mnie to guzik prawda. Maska nic nie wniosła. Nawet nie ułatwiała rozczesywania. Jestem niezadowolona z kupna tego produktu. Pierwszy raz spotkałam się z produktem Balea z którego nie jestem zadowolona. Jedynym plusem tej maski jest zapach!

Parafrazując znane powiedzenie o nadchodzącej wiośnie chcę powiedzieć, że jeden nieudany produkt nie przekreśla producenta, bynajmniej nie w moim przypadku. Z całą pewnością wypróbuję w niedalekiej przyszłości kolejne kosmetyki tej firmy, a o wynikach mojego wnikliwego "śledztwa" z pewnością Was poinformuję na łamach mojego bloga.

PS Zmieniłam tło bloga, co sądzicie na ten temat? Czy blog jest teraz bardziej przejrzysty?
W ramach przypomnienia :-)

czwartek, 9 stycznia 2014, 07:16

Chiński grzywacz nagi – moje pociechy


Widzę, iż wielu osobom podobają się moje psy. Dlatego też postanowiłam napisać o nich parę słów.
Jestem posiadaczką dwóch chińskich grzywaczy nagich, Revi oraz Cesara

Cesar mieszka z nami już 2 lata


Natomiast Revia 1.5 roku. 

Dlaczego dwa? Ponieważ samotny grzywacz jest nieszczęśliwy.

Ich pielęgnacja jest czasochłonna, ponieważ trzeba dbać o ich delikatną skórę oraz włos. Kąpię je raz w tygodniu, podczas kąpieli nakładam odżywki. Po kąpieli nakładam balsam do ciała lub w trakcie kąpieli balsam pod prysznic Nivea. Do rozczesywania używam jedwabiu do włosów lub odżywek w sprayu ;-)
Na kosmetyki mam przeznaczoną specjalną skrzynię, tak samo jak i na przysmaki ;-)
Dodam, iż późną jesienią oraz zimą należy je ubierać. Mają spory zestaw ubranek ;-) A latem smarować kremem z filtrem ;-)

Byliśmy na kilku wystawach (dokładnie trzech), raz wróciliśmy ze złotym medalem.

Ostatnie zakupy:
  1. Pan Hipcio 1€
  2. LEDowa obroża 1€
  3. Adresówki 1€/sztuka
  4. Kongi 3.70 €
  5. Ceramiczne miski, które bardzo polecam. Łatwo się je myje, a dodatkowo są na tyle ciężkie, że nie przesuwają się podczas jedzenia. Cesar koniecznie chciał być ujęty na zdjęciu, był przekonany, że coś jest w miskach ;-) 2€/sztuka

wtorek, 7 stycznia 2014, 07:49

Bitwa nr 1. Coca Cola Vanillia vs. Mexi Cola - Mix

Dwa napoje, których bazą jest Coca Cola. Oba mają charakterystyczny zapach dla Coca - Coli, z tym, że w wersji Vanillia wyczuwa się zapach wanilii (tak - jak sama nazwa wskazuje ;-) ), a w Mexi zapach lemoniady.

Moim faworytem jest zdecydowanie Vanilia, która ujęła mnie swoim smakiem. Niestety nie jest do kupienia w Polsce.

Nie jest za słodka, z wyczuwalną nutką wanilii, ale nadal z mocną bazą Coca Coli - za co duży plus. 
Natomiast Mexi jest bardzo, ale to bardzo słodki, za mało w nim coli, a za dużo lemoniady. Jest smaczny, ale nie należy do moich ulubieńców. Jest mniej gazowany od Vanilli. Duży minus za słodycz, która mnie do niego zniechęca. On również nie jest do kupienia w Polsce.
Skład:
Coca Cola Vanillia
Wasser, Zucker, Kohlensäure, Farbstoff E150d, Aroma, Säurungsmittel Phosphorsäure, Aroma Koffein. 
(woda, cukier, kwas węglowy, barwnik: karmel, aromat, substancja zakwaszająca: kwas fosforowy, aromat: kofeina.)

FRANKEN BRUNNEN  Mexi Cola-Mix Limonade
Natürliches Mineralwasser, Zucker, Orangensaft aus Orangensaftkonzentrat, Kohlensäure, Farbstoff E150d, Säuerungsmittel Citronensäure und Phosphorsäure, Stabilisatoren E414 und E445, natürliches Aroma, Antioxidationsmittel Ascorbinsäure, Aroma: Koffein

Cena: oba napoje można kupić za około 0,90 € w zależności od sklepu (trzeba doliczyć również kaucję)
Opakowanie: zwrotna butelka z twardego plastiku.
Pojemność
  • Coca Cola Vanillia 1l 
  • Mexi Cola - Mix 0.75 l
Dostępność: sklepy tj. Kaufland, Netto, Real itp.

Czy chcecie więcej takich bitew różnych produktów? 

czwartek, 2 stycznia 2014, 08:48

Balea professional Oil repair Spülung - recenzja







Dzisiaj przedstawiam Wam mojego faworyta, jeżeli chodzi o pielęgnację włosów. Odżywkę kupiłam z myślą o moich zniszczonych włosach. Był to strzał w dziesiątkę! Cieszę się, że wybrałam wtedy właśnie ją.

Ogólne: Pojemność: 200 ml, cena: około 6 zł








Opakowanie: stojąca na zatrzasku tubka.

Zapach: bardzo ładny. Przypomina mi połączenie kawy z czekoladą oraz wanilią -  jakkolwiek to dziwnie brzmi. Nie jest zbyt intensywny, ani chemiczny. Utrzymuje się długo na włosach.

Konsystencja: kremowa.

Wydajność: produkt jest wydajny. Przy mojej długości włosów, mniej więcej do pasa (po wyprostowaniu) – tak twierdzi mój Mąż :-), wystarczył mi na około 40 zastosowań.

Skład: AQUA · GLYCERIN · CETEARYL ALCOHOL · ISOPROPYL PALMITATE · BEHENTRIMONIUM CHLORIDE · ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL · PARFUM · PANTHENOL · ISOPROPYL ALCOHOL · SODIUM BENZOATE · HYDROLYZED WHEAT PROTEIN · POTASSIUM SORBATE · CITRIC ACID.

Działanie i moja opinia: Producent zaleca nałożenie odżywki i spłukanie jej po chwili (nie napisany jest czas trzymania). Ja spłukiwałam od razu, ale 3 razy w tygodniu trzymałam ją przez 30 minut. Włosy po zastosowaniu są lśniące, gładkie, nawilżone, pachnące, sypkie, miękkie – po prostu idealne! Dodatkowo ułatwia rozczesywanie.
Chyba pierwsza odżywka, o której mówię w samych superlatywach.

Z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...